Miało być prosto, a nie było. Pięć osób całą sobotę walczyło z przenoszeniem wody i licznika ze studzienki do domu. Sami, własnymi siłami wyjęli nawet jeden krąg, chociaż woda lała się ze wszystkich stron i nie można było zamknąć zasuwy, aby odciąć wodę. W końcu udało się i woda jest w domu! W ten sposób wszystkie media zdołaliśmy dociągnąć do środa.
Teraz przyszedł czas na dostawę materiałów na wylewki i rozłożenie ogrzewania podłogowego. Zamówiliśmy 3 palety cementu, 2 wywrotki piasku, papę termozgrzewalną, folię, ponad 400 mkw. styropianu "dach-podłoga" EPS100- 3, 4 i 5 cm, siatkę 1m x 2m.
Po położeniu papy termozgrzewalnej i styropianu w salonie, kuchni, korytarzu i łazienkach, ponownie zaprosiliśmy do współpracy Pana Jacka, który stworzył 85-metrową pajęczynę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz