Marzec- to był też czas kiedy z Mężem prowadziłam negocjacje w zakresie uzgodnienia rozmieszczenia sprzętów w łazienkach i kuchni. Przekonywaliśmy się nawzajem i myślę, że wybraliśmy najbardziej optymalne rozwiązania, które z kartek i naszych głów na ściany przenieśli panowie od instalacji.
niedziela, 6 maja 2012
za 7 dni mija rok
od kiedy rozpoczęliśmy budowę domu. Przez X 2011-II 2012 odpoczywaliśmy po intensywnym lecie i zbieraliśmy siły na kolejne etapy budowy. W marcu ruszyliśmy z kopyta. Jak idealnie dopasowane puzzle zgraliśmy prace elektryczne, gazownicze, wodociągowe i ocieplanie poddasza 230 metrami unimaty ISOVERA. Do ocieplenia poddasza zaprosiliśmy naszą sprawdzoną ekipę. Czego mogliśmy się spodziewać? tylko profesjonalizmu :-) zresztą jak zwykle. Panowie ocieplili poddasze 15 cm wełną i na to jeszcze 10 cm wełny i obłożyli poddasze płytami carton gips.
Marzec- to był też czas kiedy z Mężem prowadziłam negocjacje w zakresie uzgodnienia rozmieszczenia sprzętów w łazienkach i kuchni. Przekonywaliśmy się nawzajem i myślę, że wybraliśmy najbardziej optymalne rozwiązania, które z kartek i naszych głów na ściany przenieśli panowie od instalacji.
Marzec- to był też czas kiedy z Mężem prowadziłam negocjacje w zakresie uzgodnienia rozmieszczenia sprzętów w łazienkach i kuchni. Przekonywaliśmy się nawzajem i myślę, że wybraliśmy najbardziej optymalne rozwiązania, które z kartek i naszych głów na ściany przenieśli panowie od instalacji.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz